Powered By Blogger

wtorek, 12 marca 2013

Wiersze o psach



Moje psie niebo
Dokąd idą psy, gdy odchodzą?
No bo jeśli nie idą do niebo
to przepraszam Cię, Panie Boże,
mnie tam także iść nie potrzeba.
Ja poproszę na inny przystanek
tam gdzie merda stado ogonów.
Zrezygnuję z anielskich chórów
tudzież innych nagród nieboskłonu.
W moim niebie będą miękkie sierści,
 nosy, łapy, ogony i kły
W moim niebie będę znowu głaskać
moje wszystkie pożegnane psy  
Autor nieznany
To tylko pies, tak mówisz
Tylko pies
A ja Ci powiem
Że pies to czasem więcej jest
niż człowiek
On nie ma duszy, mówisz
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe.
Maleńka dusza, wielki człowiek.
Psia dusza się nie mieści w psie.
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie
A kiedy się pożegnać trzeba
I psu czas iść do psiego nieba
To niedaleko pies wyrusza
Przecież przy Tobie jest psie niebo
Z Tobą zostaje jego dusza.
B. Borzymowska
 
  NOS
Kiedy smutny wracasz z miasta,
Kiedy łamie ci się głos
Czarny niby pasta
Koło ciebie krąży... nos.
Najpierw milczkiem, najpierw z dala,
Przestrzegając reguł gry,
Jak detektyw nos ustala,
Skąd się bierze nastrój zły.
Potem, gdy już nos przyczyny
Twojej kwaśnej miny zna,
Wie, że sposób jest jedyny,
Jedna rada - właśnie ta:
Wspiąć się jak roślinka pnąca,
Zlizać z twarzy krople łez...
Nagle czujesz: pies cię trąca !
Nosem liże cię twój pies !
             Ryszard Marek Groński        
   Czekanie

Popatrz na psa uwiązanego przed sklepem
o swym panu myśli
i rwie się do niego
na dwóch łapach czeka
pan dla niego podwórzem,
łąką ,lasem, domem,
oczami za nim biegnie
i tęskni ogonem
pocałuj go w łapę
bo uczy jak na Boga czekać
Ks. Jan Twardowski
           
  Jak tu nie kochać psa
gdy pies taki ogon ma (...)
Jak tu nie kochać psa
gdy pies taką mordę ma (...)
Jak tu nie kochać psa
gdy pies takie oczy ma (...)
I jak tu nie kochać psa
gdy pies takie serce ma !
B.Borzymowska
                   
               
      PAN I PIES

  Razem co wieczór pan i pies
Pan, bo pies chciał, a pies bo musiał
Pan się uwznioślał aż do łez
A pies pod każdym drzewkiem siusiał
Piesek oblewał każdy płot
A pan opiewał mleczną drogę
Im wyższy pan obierał lot
Tym wyżej pies podnosił nogę
Wracali do dom za pan brat
Szczęśliwi, choć nie syci jeszcze
Pies się na swej rogóżce kładł
A pan do rana pisał wiersze
Tak nader ściśle, nie od dziś
Wiąże się życie i liryka
Pan by bez psa nie musiał wyjść
Pies się bez pana nie wysika
       Danuta Wawiłow    
           
       
 OPOWIEM CI ZAGADKĘ   

Na środku drogi siedzi
i z osłupieniem patrzy
Za znikającym autem.
No? Co to jest?
To przecież pies.
Pani drzwi otworzyła
Pies nawet się nie bronił
Pan ostro gazu dodał
Żeby ich nie dogonił
A pies siedzi i patrzy
Niczego nie rozumie
Są takie sprawy, których
Zrozumieć pies nie umie
Czy to poważna sprawa?
A może to zabawa?
Pan z panią zaraz wróci
I powie – ech, ty głupi
bałeś się, że zostaniesz?
A skąd, mój stary draniu...
 Barbara Borzymowska

 
  Ach cóż to za życie
bez psa na kanapie
bez psa co go się
za uchem drapie
i bez czujności
wiernych oczu
co śledzą ruch Twój
każdy gest
bo w takich psich oczach
przecież coś jest
Jest ogrom miłości
ocean radości
Są też cierpienia
smutki westchnienia
Cóż to za życie człowiek ma
kiedy nie ma swojego psa
 Justyna Wawrzyniak
                                     
        PSY

W oczach psów można unieść nieba biały tulipan.
Kogo kochasz kochając przydrożne psy,
chodząc w ulicach wiatrem spalonych,
na szybach zastygając oczami szklanymi jak łzy?
Kogo kochasz kochając w ich oczach maleńkie
kobiety orientalnych snów,
kiedy boisz się twarz ich jak kwiat wziąć do ręki
i ostrożnie układasz mozaiki słów?
Kogo kochasz? w tych oczach zastygł czas
dyluwialnych, zwierzęcych epok
i żółte, fosforyczne talerze gwiazd
wprawione w oczy jak w niebo.
Jakże spokojne ich twarze obrosłe
sierścią - osadem - miłością lat,
kiedy bijesz na oślep rękami jak wiosłem
we wrogi obraz nieba i ziemi, w świat.
Rzuć, rzuć magię wirujących kół,
podnieś ręce do potęgi łap,
wtul się w sierść przyjacielską i płyń
przez zarosłe czaszkami wybrzeża lat.
Krzysztof Kamil Baczyński
  
Dziś na ostatni, wieczny spacer
 (tak to niestety w życiu jest)
Odszedł najbliższy mój przyjaciel:
nasz ukochany, wierny pies.
Odszedł po cichu, przytulony,
szczęśliwy, że ktoś się nim zajął.
Umierał, czując się bezpiecznie.
Wiedział, że wszyscy go kochają.
Bądź pewna, psino, że gdy staniesz
u drzwi Krainy Wiecznych Snów,
Nie będzie nigdzie napisane
 „Prosimy nie wprowadzać psów!”
Tam będzie cisza, ciepło, spokój
kości, piłeczka i poduszka
Tam będziesz miała własny pokój
i nikt cię nie wygoni z łóżka.
Lecz w tej krainie psiego szczęścia
nikt cię nie weźmie na kolana,
Nikt otwierając drzwi od domu nie krzyknie
 „Karen - chodź, kochana”.
Nikt na dobranoc nie pogłaszcze,
nikt na śniadanie nie obudzi…
Bo na tych drzwiach jest wielki napis:
”PROSIMY NIE WPROWADZAĆ  LUDZI!”

autor nieznany 


Jeśli jest niebo psie,
skierujcie do niego mnie.
 Znajdę tam jakieś drzewko z cieniem
 I, otoczony anielskim skomleniem,
Odpocznę sobie w śnie.
A psy przybiegną i
Gębę położą mi.
Niech liżą, bo jak duch mój mniema,
Bakterii chyba w niebie nie ma...
Czyż duch mój w błędzie byłby-li?
 Nieważne. Harfa gra
Suitę z "Wolnego Psa".
Nagle, z drugiego końca nieba,
W dzikich podskokach do mnie zbiega
Niedawno zmarła Farsa ma.
Nie może złapać tchu.
"No, jak ci - mówię - tu?"
"Nieźle - powiada - lecz mi się nudzi,
Bo tu zupełnie nie ma ludzi,
A z samych psów cóż psu?..."
Więc jeśli niebo psie
Gdzieś jest, czy ja wiem gdzie?
 Gdzieś, gdzie prócz psów nie spotkasz się z nikim,
To ja odnośne proszę czynniki:
Skierujcie do niego mnie.
Ludwik Jerzy Kern
 
  
On jest twoim przyjacielem
twoim partnerem,
twoim obrońcą,
twoim psem.
Ty jesteś jego życiem,
jego miłością,
jego panem.
On będzie twój,
wierny i posłuszny
do ostatniego bicia jego serca.
Ty jesteś mu winien zasłużyć na takie oddanie
Autor nieznany

 
   W oczach psa
Człowiek to jest dziwny stwór,
straszną słabość ma do bzdur
Nieraz nazbyt się uraczy,
Wskutek czego plącze krok-
Ach, jak wtedy na nas patrzy
Pan Pies
Monsieur Chien,
Mister Dog.
Jest, powiedzmy, pusty dom
W domu jesteś Ty i On,
Do roboty nic się niema,
Więc człek zastanawia się:
Co też sobie o nas mniema
Pan Pies,
Mister Dog,
Monsieur Chien ?
Człowiek każdy, (nawet ja)
namiętności parę ma.Co ma kochać,
sam już nie wie
Danta, Bacha czy też dżez?
A on kocha tylko Ciebie-
Mister DogMonsieur Chien,Pan Pies.
                                                Ludwik Jerzy Kernn                                                
                             
                                                                              
                                    
Och nie! To ludzie źli!
To od nich los zależy nasz,
to oni uczą, bawią nas.
Spełniamy każde ich zachcianki,
biegamy z nimi w słotne ranki,
gonimy koty...bo tak chcą.
A potem "złymi" ludzie zwą!
Jak matka uczy dziecko swe,
co w życiu dobre, a co złe,
tak dajcie nam pomocną dłoń,
nauczcie, czego inni chcą.
Nie mówcie próżno: "taki pies".
Jesteśmy tacy, jakiego chcesz.
Autor nieznany
 
  
 Czy dotarłeś bezpiecznie, kochany,
po drabinie z bielutkich obłoków
do tęczowej, świetlistej bramy?
...Uchylona, choć nie słychać Twych kroków.

Wsuń łapeczkę w szparę - w tę niebieską,
teraz główkę; widzisz most? – piękny pewnie!
Nie bój się, podążaj jak ścieżką,
drugi brzeg to Twój dom, choć beze mnie.

No a ja, chociaż serce mi pęka,
myślę tutaj o Tobie z uśmiechem,
przecież wiem, kto na Ciebie tam czeka.
Znam ich, wiedzą że idziesz.
Już lepiej?

Bądź szczęśliwy w tęczowej krainie,
ja swą miłość Ci czasem podeślę,
- zbieraj ją, gdy do Ciebie dopłynie,
ale czasem odwiedź, choć we śnie.
Dopóki pamiętamy wciąż są z nami         
 Autor nieznany
 


Kiedy odejdzie,
Jeśli cię serce zaboli,
Że to o wiele za wcześnie
Choć może i z Bożej woli.

Zapłacz
Bo dla płaczących
Niebo bywa łaskawsze
Lecz niech uwierzą wierzący,
Że on nie odszedł na zawsze.

Zapłacz
Kiedy odejdzie,
Uroń łzę jedną i drugą,
I - przestań
Nim słońce wzejdzie,
Bo on nie odszedł na długo.

Potem
Rozglądnij się w koło
Ale nie w górę
Patrz nisko
I - może wystarczy zawołać,
On może być już tu blisko...

A jeśli ktoś mi zarzuci,
Że świat widzę w krzywym lusterku,
To ja powtórzę:
On wróci
Choć może i w innym futerku..
 
 
 
                                        


           

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz