No i nadal mamy zimę dziś było nad ranem -12 stopni ale i w dzień pięknie świeciło słoneczko pańcia powiedziała ze może dziś zaczniemy trochę trenować bo ja prawie 2 tygodnie nic nie robiliśmy wiec CHP dziś potrenujemy mówi pańcia i tak jak powiedziała zrobiła tylko pańcia nie wiedziała ze dziś mnie energia roznosi.
Szedłem dziś tak jak bym nie ciągną tych 5 kg ta pogoda te ptaszki rewelka pewno dla tego mnie dziś energia rozpiera .
Jóź mieliśmy kończyć bo dość długo szedłem ale zobaczyłem moją koleżankę oponkę i przez nią zapomniałem ze do mnie jest przyczepiony łańcuch i pańcia wiec zabrałem sobie ją ze sobą ale pańcia powiedziała ze albo jedno albo drugie i zdjęła łańcuch a ja zostałem z oponka a łańcuch pani sama niosła .
Pańcia powiedziała ze już dość tej zabawy i wracamy do domku gdy nagle poczułem zapach jakiejś zwierzyny i zrobiłem skok a tu z pod łap wyskoczyła mi kuropatwa ale ona była szybsza i uciekła ale zostawiła mi patolka wiec nie myśląc długo zabrałem go ze sobą i niosłem go az do domku .
Koleżanka oponka i kolega patyk :) a z tego i tak wyszło na to,ze to mama trenowała z łańcuchem ;)
OdpowiedzUsuńNo i tu masz racje hihi :)
OdpowiedzUsuń